• Terapia głosek szeregu szumiącego (sz, ż, cz, dż)

      • TERAPIA WAD WYMOWY – głoski szumiące
        GŁOSKI SZ, Ż, CZ, DŻ


        GŁOSKI SZ, Ż, CZ, DŻ – realizacja tych głosek wymaga wysokiej sprawności języka, który podczas ich wymowy musi podnieść się do górnego dziąsła, dlatego tak ważne jest wcześniejsze przygotowanie języka do wywoływania głoski [sz]

         

        Sposoby ćwiczenia głoski „sz”:

         

        w izolacji:

        - narysuj i wymawiaj, jak dmucha wiatr SZSZSZSZSZSZSZSZ….

        - naśladuj dźwięk szumu fal, po których płynie żaglówka,

         Jednocześnie wypowiadaj SZ, SZ, SZ, SZ, SZ… i rysuj fale,

        - dziewczynka myje włosy. Dorysuj pianę na jej głowie i wymawiaj SZSZSZSZSZSZSZSZ…

        - wymawiaj, jak brzmi silnik lecącego samolotu, rysując tor lotu: SZ,SZ,SZ,SZ,SZ…

        do głoski [sz] dodajemy samogłoskę:

        - sz…u

        - sz…o

        - sz…a

        - sz…y

        - sz…e

        (To ćwiczenie można wykonać za pomocą narysowanej spirali w kształcie ślimaka)

         w sylabach:

        powtarzamy:

        - szu, szo, sza, sze, szy,

        - usz, osz, asz, esz, ysz

         

        w logotomach:

        - uszu, oszo, asza, yszy, esze

         

        w wyrazach, w których ćwiczona głoska występuje NA POCZĄTKU (nagłos), np.:

        - szum, szuwary, szuka, szufelka, szuflada,

        - szabla, szalik, szampon, szachy, szafa,

        - szopa, szok, szofer, szoruje, szorty,

        - szelki, szeryf, szewc, szemrać,- szyja, szyje, szydełko, szyny, szyba,

         

        w wyrazach, w których ćwiczona głoska występuje W ŚRODKU (śródgłos), np.:

        - koszula, koszulka, koszyk, kalosze, bambosze, muszelka,

        - myszka, wiesza, kasza, daszek, leniuszek, ptaszek,

        - maszyna, okruszek, wianuszek, fartuszek, uszka,

        - prószy, większy, poszukuje,

         

        w wyrazach, w których ćwiczona głoska występuje NA KOŃCU (wygłos), np.:

        - kosz, grosz, kalosz, dobosz, mysz, gulasz, Miłosz,- kapelusz, klosz, afisz, arkusz, Janusz, Mateusz, Łukasz.


        w wyrażeniach np.:

        - nasza szkoła,

        - nasz leniuszek,

        - szara myszka,

         - maszyna Szymka,

        - szkolna szatnia,

         - kapelusz Janusza,

        - szeroka szafa,

         - pluszowy kapelusz,

        - szumi muszelka,

         - pszenna kasza,

        - szklana szyba,

        - bambosze Mateusza.

        w zdaniach np.:

        - Szymon szuka kaloszy.

        - Szara myszka siedzi pod szafą

        - W szkolnej szatni wiszą wieszaki.

        - Mama szykuje pyszny gulasz.

         


        Z reguły kiedy dziecko zaczyna poprawnie artykułować głoskę SZ w jego wymowie pojawiają się pozostałe głoski szeregu szumiącego.

        Ćwiczenia głosek [ż, cz, dż] ćwiczymy tak samo jak powyżej głoskę SZ.

        Różnica między „sz” i „ż(rz)”:

        - przyłożyć rękę do krtani: przy „sz” nic się nie dzieje, natomiast przy „ż(rz)” czuć drganie.

        Różnica między „cz” i „sz”:

        - ręka przed ustami i najpierw mówimy „sz” – czujemy długi wiatr, a później mówimy „cz” – czujemy szybki, krótki wybuch.

         

         

        W dalszej kolejności utrwalamy ćwiczoną głoskę w zagadkach, wierszach, rymowankach, wyliczankach, piosenkach, tekstach.

         

        „Trudny rachunek”

        Szły raz drogą trzy kaczuszki,
        Grzecznie, że aż miło:
        Pierwsza biała, druga czarna,
        A trzeciej nie było.
        Na spotkanie tym kaczuszkom
        Dwie znajome wyszły:
        Pierwsza z krzaków, druga z sieni,
        trzecia prosto z Wisły.

        „Szop pracz”

        Wczoraj szop pracz duży
        szelki prał w kałuży.
        Patrzył przy tym bacznie,
        czy już biegną czaple.
        Bo czaple i szopy
        gnają do roboty!
        Lubią też szalenie
        bąbelki i pianę, czyszczenie i pranie,
        i wszelkie inne
        porządkowanie!
        Lubią pralnie, lubią szwalnie.
        Piorą w balii albo w wannie.
        Szumi rzeczka. Szop nad rzeczką
        Odpoczywa, pije mleczko,
        Bo był grzeczny – szop pracz duży,
        Który szelki prał w kałuży.

        „Lato”

        Szumi, szumi woda, szumi, szumi las,
        szumią, szumią pola lato wita nas.
        Szumi, szumi woda, szumi, szumi las,
        szumią, szumią pola wiatr ochłodzi nas.

        „Szara myszka”

        Szara myszka w szafie mieszka
        a na imię ma Agnieszka.
        Ma w szufladzie trzy koszule,
        kapelusze, szelki, sznurek.
        Grywa w szachy, pisze wiersze,
        tuszem robi szlaczki pierwsze.
        Chętnie szynkę je i groszek,
        kaszę, gulasz, gruszek koszyk.

        „Szymon”

        Szedł raz Szymon do Koluszek.
        By szukać wujaszka,
        który jako kominiarz
        pracował na daszkach.
        Poszedł najpierw do Janusza.
        Ponoć znał wujaszka,
        który jako kominiarz
        pracował na daszkach.

        „Żuk do żuka”

        Rzecze żuk do żuka:
        „Czego pan tu szuka? - może pożywienia:
        rzepy, żołędzi, rzodkiewek,
        a może jarzębiny czerwonej?”
        „Nie, ja szukam narzeczonej”.

         

        „Żaba i żuk”

        Duża żaba nad kałużą
        napotkała żuka.
        Żuk na nóżki buty włożył
        i butkami puka.
        Żółte butki, żółty szalik
        i żółty kapelusz.
        Pyta żaba: „Dokąd bieżysz,
        mój ty przyjacielu?”
        „Idę żabko na przyjęcie
        do pana bociana.
        Będzie żuraw, żółw i jeżyk.
        Chodź i ty kochana.

        „Żółwik”

        Bożenka mała
        żółwika miała.
        Ten żółwik rzadki
        wciąż wąchał kwiatki.
        Różowe róże,
        żonkile duże,
        lewkonie żółte,
        fiołki, piwonie.

        „Leżak”

        Nad rzeką, lub nad morzem
        leżak do leżenia służy.
        Czy to plaża, czy podwórze
        Wtedy czas tak się nam dłuży.
        Gdy gorące słońce praż
        pod parasol iść wypada.
        A tam lody, rożki, żelki,
        I w butelce oranżada.

         

        „Kubeczek”

        Mój kubeczek z kaczorem
        chętnie trzymam wieczorem.
        W nim czekolada czy mleczko,
        a potem czyste łóżeczko...

        „Śniadanie”

        Czajnik ważny już od rana,
        gwiżdże w kuchni – a tam mama.
        Kroi świeże nam bułeczki
        i cztery nalewa kubeczki.
        Pachnie czekolada, mleczko.
        Dziękujemy ci mateczko!

        „Mecz”

        Dziś wieczorem będzie mecz.
        To jest bardzo ważna rzecz.
        Ćwiczą chłopcy i dziewczyny,
        mają bardzo tęgie miny.
        Czwarta klasa czeka już.
        Opadł też z boiska kurz.
        Gracze zaczynają mecz.
        Bo to bardzo ważna rzecz.

        „Dżdżownica”

        Dżdżownica to stworzenie.
        Mieszka głęboko w ziemi,
        drąży tam korytarze,
        nikomu się nie pokaże.
        I tylko w dzionek dżdżysty
        dżdżownicę zobaczymy
        Jej ciało długie, śliskie
        na chodniku ominiemy.

         

        „Dżokej”

        Dżokej ujeżdża konia.
        Krzyczy do niego żona,
        że odjeżdża daleko,
        a nie wypite mleko,
        czeka bułka drożdżowa.
        Dżokej prędko się chowa,
        konia Dżumę pogania.
        Woli dżem na śniadanie.

         

        Szpak”

        Szedł po drodze szpak
        do szkoły się uczyć,
        i tak sobie śpiewał:
        szpu- szpu,
        szpa- szpa,
        szpo- szpo,
        szpe- szpe,
        szpi- szpi…
        Taki śmieszny szpak,
        co uczyć się chciał.


        “Trzy kurki”

        Wyszły w pole kurki trzy
        i gęsiego sobie szły.
        Pierwsza z przodu,
        w środku druga,
        trzecia z tyłu,
        oczkiem mruga.
        I tak sznurkiem kurki  trzy,
        raz dwa, raz dwa, w pole szły…


        “Myszka”

        Myszkowała szara myszka w szafie:
        “Chyba mnie tu bury kot nie złapie?”
        Wyszperała szal i szepcze już po chwili:
        “W szal zawinę się sześć razy.
        To kota zmyli”.


         

         

        “Poduszka”

        Poduszka na twym łóżku poszewkę ma pluszową.
        Kwiatuszki i motylki masz tuż nad swoją głową.
        Poduszka na twym łóżku przyniesie ci sen szybki.
        Będziesz w tym śnie szybować, potem pływać jak rybki.


        “Lato”

        Szumi, szumi woda, szumi, szumi las,
        szumią, szumią pola lato wita nas.
        Szumi, szumi woda, szumi, szumi las,
        szumią, szumią pola wiatr ochłodzi nas.


        “Kołysanka”

        W kolebusi Leszek mały sza, sza, sza,
        pokołysze mama Lesia sza, sza, sza.
        Uśnij, uśnij mój Lesiuniu sza, sza, sza.
        Ja zanucę kołysankę sza, sza, sza. 


        “Szalik”

        Zimą, kiedy szron na szybach
        i śnieżne zaspy wkoło,
        z szuflady wygląda szalik;
        patrzy na ciebie wesoło.

        Szukasz go na dnie szafy,
        w koszyku, pod poduszkami,
        a on napuszony patrzy między innymi szalami.
        Nie może się już doczekać,
        kiedy nim szyję okręcisz
        i wyjdziesz na podwórko
        na łyżwach się pokręcisz.


        „Szymon”

        Szedł raz Szymon do Koluszek,
        by szukać wujaszka,
        który jako kominiarz
        pracował na daszkach.
        Poszedł najpierw do Janusza,
        ponoć znał wujaszka,
        który jako kominiarz
        pracował na daszkach.


         

         

        “Liski”

        Leży w norce lisek. Stoi obok żona.
        Wygraża mu łapką, bo jest obrażona.
        Co włożę do garnka, gdy pusta spiżarka.
        Żywo! Wstawaj, mój panie, i na polowanie.


        “Żuczek”

        Jedna żabka z drugą żabką napotkały żuka,
        stał na drodze, gorzko płakał
        swojej mamy szukał.
        Pocieszały żabki żuka:
        – Twoja mama w lesie,
        widziałyśmy,
        szła z koszykiem – jagód ci przyniesie.
        Żuczek zaraz przestał płakać wytarł oczy łapką,
        ale zanim poszedł dalej podziękował żabkom.


        “Grzybobranie”

        Wyrosły w lesie grzyby duże, ogromne talerze.
        Grzybobrania nadszedł czas. Hej, pędźmy w las!


        “Nad kałużą”

        Duża żaba nad kałużą napotkała żuka.
        Żuk na nóżki włożył buty, obcasami stukał.
        Nad kałużą podskakiwał, żółte buty pokazywał,
        aż je usmarował błotem.
        Oj, co było potem!..


        “Żuk do żuka”

        Rzecze żuk do żuka:
        “Czego pan tu szuka? – może pożywienia:
        rzepy, żołędzi, rzodkiewek,
        a może jarzębiny czerwonej?”
        “Nie, ja szukam narzeczonej”.


        “Żubr”
        Pozwólcie przedstawić sobie,
        pan żubr we własnej osobie.
        No, pokaż się, żubrze.
        Zróbże minę uprzejmą, żubrze.


         

         

         „Jerzy”

        Pod pierzyną Jerzy leży.
        Że jest chory nikt nie wierzy.
        Żali się na bóle głowy,
        że żołądek też niezdrowy.
        Jeszcze rano był jak rzepka
        (co jest od zdrowia krzepka).
        Potem Jurka brudna rączka
        niosła w buzię gruszkę, pączka.
        Mama chłopca już żałuje,
        lecz pan doktor igłą kłuje.
        – Mój Jerzyku nigdy więcej
        nie jedz, gdy masz brudne ręce.


        “Żyrafa”

        Żyrafa tym głównie żyje,
        że w górę wyciąga szyję.
        A ja zazdroszczę żyrafie,
        ja nie potrafię.


        “Żuczek”

        Chociaż żuczek rzecz malutka
        mnie urzeka życie żuczka.
        Czy w Przysuszy,
        czy też w Pszczynie
        życie żuczka rześko płynie.
        Byczo mu jest i przytulnie
        w przedwiosenny czas szczególnie.
        Szepcze w żytku i pszeniczce
        śliczne rzeczy swej księżniczce.
        Staszcza jej na przykład z dali
        maku wór na sznur korali.
        Albo rzuca gestem szczodrym
        pod jej nóżki chabrem modrym.
        -Żuczku, żuczku, czy chcesz za to
        być ewentualnie tatą.
        Z tego wielka jest nauczka
        choć sam żuczek rzecz malutka…


        „Poszły kaczki na pocztę”

        Poczłapały cztery kaczki na pocztę we czwartek.
        Miały kaczki wysłać paczki i pocztową kartę.
        Paczki kaczki już wysłały tam, gdzie miały wysłać,
        potem siadły i z zapałem zaczęły coś pisać.
        Jak pisały – tak pisały
        zrobiły dwa błędy.


        “Entliczek- pętliczek”

        Entliczek-pętliczek, czerwony stoliczek,
        a na tym stoliczku pleciony koszyczek,
        w koszyczku jabłuszko, w jabłuszku robaczek,
        a na tym robaczku zielony kubraczek…


        “Kubeczek”

        Mój kubeczek z kaczorem
        chętnie trzymam wieczorem.
        W nim czekolada czy mleczko,
        a potem czyste łóżeczko…


        “Trudne pytania”

        – Co robi leszczyk, gdy pada deszczyk?
        – Co robi kaczka, gdy jedzie taczka?
        – Co robią beczki, gdy wpadną do rzeczki?
        – Co robią pączki, gdy trafią do rączki?
        – Czarku daj spokój, już nie męcz mnie!
        Odpowiedzieć na twe pytania nie da się!


        “Ogródek Mareczka”

        W ogródeczku Mareczka wyrosła rzodkieweczka.
        Czerwone są buraczki, no i cztery kabaczki.
        Podlewa nasz Mareczek rządek swych rzodkieweczek
        i czerwonych buraczków,
        i krzaczki kabaczków…


        “Gawron”

        Czarny gawron czarny, czarne piórka ma,
        czarny ma ogonek, czarne skrzydła dwa.
        Czarny gawron czarny, czarne dzieci ma!
        Co im na śniadanie dzisiaj rano da?…


         

         

         

         

         

         

         

         

         

        “Gotowała baba barszczyk”

        Gotowała baba barszczyk,
        a za piecem śpiewał świerszczyk:
        “ Barszczu,  barszczu, gotuj się,
        bo mi strasznie jeść się chce”.
        Usłyszała świerszcza baba.
        “Barszczu żaden świerszcz nie jada.
        Świerszczu, świerszczu, nie kłam, nie!
        Jeż usłyszy- to cię zje”.
        “Świerszcz się jeża nie przestraszy!
        Już się ugotował barszczyk.
        Macie, babko barszczu dość,
        jeszcze się pożywi gość”.


        “Szczypawka”

        Raz szczypawka – jeszcze młoda do Szczecina szła.
        Bo w Szczecinie ma kuzynkę, którą dobrze zna.
        Jeszcze Szczecin dość daleko a już braknie sił.
        – Troszkę szczawiu i szczypioru – żeby chociaż był.
        Szczaw na szczęście rośnie wszędzie.
        To szczypawce raj!
        Lecz szczypioru nie ma więcej, wszakże to nie maj.
        – Szczecin chyba za daleko –
        Powiedziała wnet.
        – Może na Szczebrzeszyn ruszę.
        Podwiezie mnie kret.


        “Płaszcz”

        Szczepan płaszczyk nowy dostał.
        Elegancki płaszcz. Ale jak tu iść do szkoły?
        Przecież pada deszcz!
        Szczepan martwi się, że zmoknie i że zniszczy płaszcz.
        Lecz na szczęście już ustaje ten okropny deszcz.


         

         

        “Szczypawka”

        Jedna szczypawka drugiej szczypawce,
        opowiadała bajki na trawce.
        Obok usiadły dwa małe świerszcze.
        Mówiły: – Ładnie!
        Prosiły: – Jeszcze!


         

         

        “Dżungla”

        Co to jest dżungla? Dziki las.
        Wejdźmy do dżungli jeden raz.
        Jakiś ptak gwiżdże pośród drzew.
        Oj, coś się skrada! – Może lew?
        Przekorek umknął, ile sił
        Szukajcie, dzieci – gdzie się skrył.


         

         

         

        “Bułeczki drożdżowe”

        Rośnie ciasto na bułeczki, drożdże to sprawiają.
        Potem w ciasta kawałeczki ręce babci dżem  wykładają.
        Bułeczki drożdżowe babci, a w środku dżem porzeczkowy.
        Lepsze od innych łakoci lepsze niż tort orzechowy.

         

      • Kontakt

        • Szkoła Podstawowa im. gen. Stanisława Grzmota-Skotnickiego w Młodzieszynie
        • (0-46) 861-65-03
        • ul. Wspólna 13A,
          96-512 Młodzieszyn Młodzieszyn
          Poland
        • 92 9283 0006 0070 2177 2000 0010
        • 16 9283 0006 0028 0786 2000 0040
        • Dyrektor mgr Jolanta Bednarek,
          Wicedyrektor mgr Iwona Dragańska.

          Interesantów w sprawie wniosków i skarg dyrektor szkoły przyjmuje w piątek w godzinach 11.30– 12.30 oraz codziennie po telefonicznym uzgodnieniu terminu w sekretariacie szkoły.
      • Logowanie